Nie chciało nam się rysować, nie chciało nam się malować... no nic nam się nie chciało! I to pranie wszędzie - dla dzieci świetny pretekst, żeby ciągle o nie zahaczać zrzucając a to skarpetki, a to rajtuzy, a to rodzica wyjściowe ubranie, a dla rodzica nieustanne wołanie o wyprasowanie. No coś trzeba było z tym zrobić, bo stan takiego napięcia nikomu nie służy.
I zrobiliśmy... najpierw to:
a potem to:
a po tym jeszcze to:
a po tamtym jeszcze to:
a na koniec to :
I co Wy na to? ;)
|
fot. Agnieszka Fiejka |