czwartek, 28 lutego 2013

Kartka dziecioprzepuszczalna

Kiedy się nudzi i kiedy nie ma pomysłu na wielkie realizacje, kiedy nie chce się babrać farbami albo rodzice zabraniają malować, zawsze można zrobić coś za pomocą nożyczek, ołówka i kartki.

 Najpierw należy przygotować kartkę tak:

Wygląda mało ciekawie? A uwierzycie, że przez tę małą dziurkę w kartce przeciśnie się nawet największe dziecko?  Zobaczcie:


Ale to jeszcze nie koniec...

fot. Agnieszka Fiejka

To już koniec! Całe dziecko przelazło przez kartkę papieru. Zapraszamy do zabawy :)

Autorem pomysłu jest ArtMaluch!

środa, 27 lutego 2013

Uporządkowany bałagan

Byłby to piękny początek dzisiejszego wpisu, gdyby traktował  o (szczerze mówiąc niespotykanym we wszechświecie ) zjawisku sprzątania dzieci po sobie. Ale nie będzie traktował o tym konkretnie.
Zaskoczona mama ArtMalucha pragnie Wam zaprezentować, jak można sprawić, by bałagan (pozostając bałaganem) został artystycznie uporządkowany. Oceńcie sami akcję pt. "Co robi reszta łazienki, kiedy dziecko jest w kąpieli?"

fot. Agnieszka Fiejka


Pomysł i realizacja tej łazienkowej instalacji o majtkowym uśmiechu zrodzone i wykonane bez ingerencji ArtMamy.

poniedziałek, 25 lutego 2013

Robotyka prozdrowotna

Nasz świat artystyczny został ostatnio przyćmiony przez serię ataków wirusów i bakterii. Poległa prawie cała Artplaneta. Trzeba było coś zaradzić na tę zarazę. Szukaliśmy zaczarowanych ołówków, ale ich nie znaleźliśmy! Co robić, co robić?! Szukaliśmy w panice ratunku i... okazało się, że jest tylko jedna dziedzina naukowa, która w tej walce nam dopomoże - ROBOTYKA małego plastyka!

Szybka edukacja tu:

fot. Agnieszka Fiejka
( w różnych częściach Grodu Kraka można napotkać takie ciekawe szkolenia, m.in. tu Robotowo albo tu Warsztat Robotów oraz w wielu, wielu innych miejscach).

Gdy ArtMaluch się wyszkolił zaczął przegrzebywać rzeczy (rozrzucając je, mimo lamentów mamy, na wszystkie strony) i stwierdził, że tym razem pomogą nam tylko surowce wtórne!
I oto został stworzony domowy  Robot antybakteryjny:

fot. Agnieszka Fiejka

Wszyscy natychmiast zostaliśmy uleczeni i oglądnęliśmy sobie z tej okazji film:


Zakatarzonym i przeziębionym polecamy taką metodę leczenia! Pamiętacie  jeszcze ten film?

czwartek, 21 lutego 2013

Radio, radijo, dijo, ijo

Czy znacie Radio Bajka? Jeśli nie, to poznajcie, bo warto!
W Krakowie odbierzecie sygnał w częstotliwości  95.2  MHz, a w Warszawie 87.8 MHz.

Radio nas bawi, uczy, opowiada bajki, śpiewa piosenki, radzi i rozśmiesza. Uwielbiamy Kulfona i Monikę, Pana Słóweczko i Brzechwę w interpretacji Pana Kleksa ;)

A wyobraźnia działa, kiedy uszko ArtMalucha jest nakarmione takimi smakołykami. Co się wtedy  dzieje?

fot. Agnieszka Fiejka

Powstaje własne, bardzo osobiste radio, w dodatku z przewodem prosto w okolice "ucha malucha"!
Co Wy na to? Jak myślicie, co nadaje takie radio? ;)

Komentujcie i lajkujcie, jeśli Wam się podoba to, co robimy - to zagrzewa do działań. Polecamy się! :)

środa, 20 lutego 2013

Przez góry, przez dąbrowy wędruje gajowy

To już chyba ostatni strój, jaki wykonaliśmy w tym sezonie (przynajmniej rodzice ArtMaluchów mają taką nadzieję, bo wciąż rozlepiają się z kleju introligatorskiego).
Użyliśmy zasłony (którą przeszyliśmy w płaszczyk), kamizelki mamy, kapelusika z sosnową gałązką. Wyszło zacnie i czerwonokapturkowo:

fot. Agnieszka Fiejka
 


A z tektury, kleju, sznurka i farb wykonaliśmy taką oto groźną strzelbę gajowego:

fot. Agnieszka Fiejka

Sytuacja była groźna, ale na koniec Wilk został zastraszony strzelbą i poddał się wypluwając z siebie Babcię i Czerwonego Kapturka. Wiwat Panie Gajowy!

środa, 13 lutego 2013

Mała Wielka... Sztuka!

Czasem interesuje nas wszystko - najdrobniejsze paprochy nadają się na zabawy plastyczne.
Ale czasem zdarza się też, że z za szafy wyłazi SZTUKA - prawdziwa, profesjonalna, duża.

Do tworzenia SZTUKI należy przygotować karton lub płytę lub podobrazie wcześniej zagruntowane, zestaw pędzli, farby, sztalugę lub coś co jej funkcję zastąpi. Potrzebny jest też ARTYSTA ( albo dwoje - wtedy od razu mamy dwa odmienne spojrzenia). Taki, który przestrzeń zagospodaruje w najbardziej wyrafinowany sposób. Taki, który jest natchniony i, co najważniejsze, chce się wypowiedzieć.... :)

Oto nasza SZTUKA:

fot. Agnieszka Fiejka


Każda prawdziwa SZTUKA musi wisieć, bo inaczej jest tylko pomalowanym kartonem, znaleźliśmy więc dla niej miejsce, tuż nad linorytem zaprzyjaźnionej Wiktorii :)
Czujemy się spełnieni, dlatego powracamy do plastycznego przewracania świata do góry nogami! :)



fot. Agnieszka Fiejka

 Stanisław, lat 6, Halszka, lat 4

niedziela, 10 lutego 2013

Szaleństwo kolorystyczne!

Nie chciało nam się rysować, nie chciało nam się malować... no nic nam się nie chciało! I to pranie wszędzie - dla dzieci świetny pretekst, żeby ciągle o nie zahaczać zrzucając a to skarpetki, a to rajtuzy, a to rodzica wyjściowe ubranie, a dla rodzica nieustanne wołanie o wyprasowanie. No coś trzeba było z tym zrobić, bo stan takiego napięcia nikomu nie służy.

I zrobiliśmy...  najpierw to:



a potem to:
  

a po tym jeszcze to: 


a po tamtym jeszcze to:


a na koniec to :


I co Wy na to? ;) 

fot. Agnieszka Fiejka



sobota, 9 lutego 2013

4 lata!

Gdy ktoś kończy 4 lata - należą mu się balony, należy mu się tort, należą mu się dekoracje! I oto to wszystko:
fot. Agnieszka Fiejka

Sto lat w różowości dla Małej Artystki!
:)

piątek, 8 lutego 2013

Życie zaczyna się po odpadnięciu

Czasem nawet uplastycznione dziecko drze kolanami po ziemi. Właściwie to często. Te dziury się powiększają, mamy w pocie czoła naszywają łaty (bo te prasowane odpadają przy pierwszym wślizgu między przedpokojem a salonem), ale te łaty też są do zdarcia! I dziecko je zdziera przekraczając kolejną granicę życiową. Ale ArtMaluch ma sumienie i dlatego nadaje łacie nowe życie - życie Misia Łatoprzytulaka! (z którym śpi, dopóki Miś nie zostanie zagubiony na zawsze poprzez wpadnięcie za łóżko).
Powitajmy go:

Łatoprzytulak

czwartek, 7 lutego 2013

Muzeum Zabawek i Zabawy

Kiedy zechcecie kiedyś uciec z Krakowa i udać się w jakąś podróż na Daleką Północ - wybierzcie trasę przez Kielce. Tam, przy Placu Wolności 2 mieści się ciekawe i niezwykłe miejsce - Muzeum Zabawek i Zabawy. To tak, jakby nagle wrócić do dziecięcego pokoju. Przechadzając się między salami ma się wrażenie, że za chwilę wychynie z za rogu jakiś Jurek czy Kasia z dziecięcego podwórka - z klaserem pełnym znaczków albo siatką na motyle albo jeszcze z tasakiem gotowym do połowu. Warto!

A dla ArtMaluchów - po prostu przygoda!


fot. Agnieszka Fiejka


Przy okazji pozdrawiamy naszych przyjaciół z Kielc - Martę, Łukasza i Miłkę oraz ich ekipę. To oni pokazali nam to miejsce :)


środa, 6 lutego 2013

Prądotwórcze ziemniaki

Eksperyment! Żeglowaliśmy po bezkresnym oceanie internetu i nagle napadł na nas piracki statek z Pomysłem. Wykonaliśmy eksperyment, który w przybliżeniu wyglądał tak:

fot. Agnieszka Fiejka


Czego użyliśmy?

Ziemniaków (mogą być też cytryny), monet, kabelków miedzianych, gwoździ stalowych, diody i włącznika zakupionych w sklepie elektrycznym, pudełka po butach i po jajkach, folii, szarego papieru, kleju  i... mózgownic!

Jak to zrobiliśmy?

Przekroiliśmy ziemniaki, połączyliśmy je kabelkami zaczepionymi z jednego końca o gwóźdź wbity w ziemniak, a z drugiego końca połączony z monetą wbitą w drugi ziemniak. Utworzyliśmy układ zamknięty, gdzie ostanie kawałki drucika połączyły się z diodą i włącznikiem. Po włączeniu pstryczka dioda zapalała się.
Tadam!
Wytworzyliśmy napięcie około 1.5 V!!! I stała się światłość... a właściwie to światełko.

Ale za to zgarnęliśmy taką oto nagrodę:

piątek, 1 lutego 2013

Ładnie podane lepiej smakuje

W to trudno uwierzyć, ale czasem zdarza się, że ArtMaluch upięknia sobie nawet jedzenie słodyczy ;)

fot. Agnieszka Fiejka

fot. Agnieszka Fiejka